Pojechaliśmy z Krystusiem po raz drugi na tą imprezę. Wpadliśmy dosłownie na chwilkę i to z samego początku... Żar lał się z nieba -ja to kocham ,Krystuś mniej... Ja kocham różne dźwięki - Krystuś niekoniecznie...
Muzyka, nagłośnienie i konferansjerka -pełny profesjonalizm . Aż miło,że mamy tak uzdolnioną młodzież.
Pierwszy wystąpił zespół młodych dziewczyn -świetnie wykonały covery takich grup, jak Led Zeppelin , Whitestrips czy The Cranberries. I swój jeden ,jak na razie jedyny -kawałek. Życzę dziewczynom
powodzenia i trzymam kciuki za dalszą karierę.
Są na 1 fotce. Niestety nie znalazłam ich w sieci.
Zachęcam Was do posłuchania zespołów Wiano -to fotka nr 2. Wykonują tradycyjne pieśni starosłowiańskie dotyczące zamążpójścia. U nich można usłyszeć instrument o którego istnieniu nie miałam pojęcia -lira korbowa.
I następny : The Harpagans - zdjęcie 3 od lewej. Świetne rock 'n' roll -owe granie. Energia i zabawa gwarantowane.
Niestety nie nie dotrwaliśmy zrobić występu:
Ciekawie, urozmaicone ...
I tylko jedna refleksja pojawiła się ,że kto przestaje być przyjacielem, nigdy nim nie był...
Write a comment