Tegoroczna zima ciągnęła się niemiłosiernie: Wielkanoc w Bolechowicach przeleżałam pod kocykami zgrzytając zębami. Śniegowe chmury straszyły wizją opóźnionego otwarcia sezonu motocyklowego. Aż tu nagle, w połowie kwietnia nadszedł taki upał, że jazdę moto-pomarańczą rozpoczęliśmy dużo wcześniej niż zwykle! Na pierwszą wycieczkę wybraliśmy Wodzisław. Tam nas jeszcze nie było, tam mieszka Kuba, odległość w sam raz, więc nic, tylko ruszać. Kubę na chwilę odciągnęliśmy od komputera. Kazik dojechał do nas z Jastrzębia i niespodziewanie spotkaliśmy się z Piotrkiem i jego rodziną. Super dzień. Niestety bez fotek, więc Wodzisław trzeba powtórzyć.
Tydzień później jedziemy z Krzychem do Rudy i tu spisujemy się na medal: wracamy z fotkami, pocztówką dla Lucynki, a nawet z czosnkiem niedźwiedzim!
Bardzo ładne miejsce, udany dzień w miłym towarzystwie, przyjemna, rekreacyjna jazda... I filmik nakręcony przez Kris Du... dowód, że pleciemy 3 po 3 :)
Tydzień później prawdziwe szaleństwo. Zdjęcia powiedzą dużo. Ja dopowiem tylko tyle, że ryk silników był tak głośny, że nie słyszałam własnych myśli. Zawodnicy szaleli na całego i w takiej bliskości, że miałam piach w zębach i błoto we włosach. A później to już miałam wiatr we włosach i strach w oczach. Bo na pokazach byliśmy z Mateuszem i młodego poniosło w drodze powrotnej! A Krystusia za Nim! Poskarżyć musiałam, a co!
Jednak impreza świetna, gęba się mi śmiała od ucha do ucha, bo lubię takie wariackie klimaty i wyczyny.
W przelocie spotykamy się tu znowu z Kazkiem i na dłużej z Januszem i Andrzejem.
A w mojej głowie kiełkuje nowa myśl...
Po tej wyciecze trzeba błyskawicznie zregenerować siły, bo wieczorem mamy jeszcze urodzinowy grill u Izy. Myśl, by dawać radość, by dzielić się pasją opanowuje mnie coraz bardziej. I następnego dnia jedziemy do Bobolic na 2 motorki, ale w 4 osoby. Zabieramy Izunię. Nie miałam świadomości, że Krystek ma ciężej. Ale udało się. Iza załapała bakcyla moto, więc teraz czekamy, kiedy ruszy samodzielnie obok nas. W Bobolicach mijamy się z naszym sąsiadem Marcinem i o mały włos nie pakuję się Mu do auta... bo burze z piorunami szalały wokół. Na szczęście udało się uciec.
Wycieczki w południe, grille wieczorami. Taki przeplataniec mamy. Tym razem u Styki. Stare, sprawdzone grono i nowa znajoma- super asystentka.
Z imprez zrywamy się wcześnie. Ja wypijam symbolicznie jedno piwko, Krystek zjada kilka kiełbasek. Rano potrzebujemy energię na motorek.
Wyjazd znowu na 2 motorki, ale już w 5 osób. Mieliśmy z Krystusiem plan, że Iza pojedzie z Adasiem. By było lżej, wygodniej... Po wyjściu z bloku plan ulega modyfikacji- Adaś zabiera sąsiada Marcina- kolejny debiut motocyklowy- mamy na koncie. My jedziemy znowu z Izą. W grupie weselej, raźniej. Na zlocie są setki motocykli i jeszcze więcej pasjonatów. Spotykamy Janusza i Andrzeja, robimy dokumentację fotograficzną.
Wieczorem grill rodzinny:
Tempo zabójcze, w domku wymiana gości i 3 maja padamy na twarz prosto w objęcia przytulnej pościeli. Tak- piękny dzień musieliśmy przeleżeć, przespać, by regenerować siły na...
Pierwszą wizytę u Ali i Marka w nowym, pięknym domku.
Następnego dnia wyprawa we dwoje do Zawoi. A że tam nie było gdzie spacerować, jedziemy do Makowa Podhalańskiego. Kioski i poczta pozamykane- wracamy bez podróżnych zdobyczy. Tylko foto.
Długi majowy weekend kończymy wyjazdem do Karoliny i Marka z Chorzowa. Spacerek na Sztygarkę i miłe pogaduchy w słonku.
Write a comment
Karolina (Monday, 07 May 2018 14:56)
Zrobiliście nam miłą niespodziankę :)
Damian (Monday, 07 May 2018 17:19)
Czasem nie trzeba jechać setek kilometrów, żeby zobaczyć niezłe widoki i przeżyć ciekawe przygody. Pozdrawiam :)
Lukasz (Monday, 07 May 2018 18:36)
Majówka ze hoho ;)
Greg (Monday, 07 May 2018 19:09)
Piękne widoki z przepiekna historia. Powodzenia i zycze jeszcze lepszych warunkow atmosferycznych.
ewa (Monday, 07 May 2018 21:51)
Jak u nas w okolicy ładnie!!! Macie dar znajdowania pięknych ludzi i pięknych miejsc!
Kris (Monday, 07 May 2018 23:03)
Ciesze sie, że i moja jakże skromna osoba stała sie częscią tej opowieści. Za chwilę dorzuce jeszcze cosik od siebie do oglądania :-)
Pozdrawiam Was słodkie misie :-)
Isabel II (Tuesday, 08 May 2018 21:46)
Super! pięknie spędzony tydzień :) Podróżowanie z Wami to czysta przyjemność! Bardzo się cieszę, że mogę Wam towarzyszyć i razem miło spędzić czas! Goss, dobre ziarnko posadziłaś :D i oczywiście pełen podziw dla Krystka, że zawodowo poradził sobie z dodatkowym ciężarem :)
Asia (Friday, 11 May 2018 22:13)
Kolejny sezon i kolejne przygody :-) Fotki jak zawsze obłędne :-) Tylko życzyć wiatru we włosach, pogody nad głową i jeszcze więcej wspaniałych ludzi dookoła ;-)